RE: Z Życia Wzięte / Life Stories #29
You are viewing a single comment's thread:
Z ulicznymi koncertami jest jak z pudełkiem czekoladek, nigdy nie wiesz na co trafisz. My wczoraj spacerując po ogrodzie botanicznym w Bordeaux usłyszeliśmy śpiew operowy. Okazało się, że kobieta wykorzystała akustykę jednego z pawilonów, dzięki temu jej głos jeszcze donioślej brzmiał.
0
0
0.000
Ja byłem początkowo zachwycony grą na wiolonczeli, ale później sprawdzając utwory, które grał ten facet wyszło na jaw, że cała magia płynęła z głośnika, z oryginalnego podkładu, do którego on jedynie dogrywał.