Perseid Aurora Borealis Event
[ENG]
Hi everyone!
What a night that was, I went on a photography madness. Never before in my photography adventure had I been so captivated by anything as by what my eyes saw on the camera screen... and only on the screen. Or maybe in the viewfinder. But how about one thing at a time?
August 12, 2024. A week earlier, I had planned a tent trip to one of the most popular and highest peak in the Silesian Beskids – Skrzyczne. It was my first tent trip in the mountains. I wanted to be at the top for sunset and stay until sunrise.
Sunset, sleep in the tent, and waking up for the sunrise. All plans were thwarted on the day of the expedition (or perhaps diverted) by two astronmical events:
- The peak of the Perseid meteors
- A possible appearance of the aurora borealis due to the approaching solar coronal mass ejection.
While the Perseids didn't fascinate me that much, the possibility of seeing the aurora borealis in southern Poland has completely captivated me.
I won't dwell on the sunrise and sunset in this post—I'll write another one about that.
I'll also leave the Perseids aside for now, as they were completely overshadowed by the aurora borealis, which will be the main topic here (I caught one Perseid all night).
First strike
The astronomical twilight has arrived. I joined a live broadcast by one of the Polish promoters of this type of phenomenon. He announced the appearance of a strong aurora borealis, which, well... I hadn't seen anywhere. Only after he explained, that the aurora is only visible in the camera with the right exposure did I start taking pictures, and something gradually developed. At the first flash, it was barely visible. Mostly a pink-purple glow and some single, delicate pillars, but I was still happy, that for the first time in my life I managed to take a photo of even the faintest aurora.
The first impact passed, so I gathered my gear and slowly made my way back to the tent.
Second Strike
I'd gone a few dozen meters when the alarm went off. SECOND STRIKE! DEFINITELY HARDER! And then it looked truly magnificent in the photos. The purple and pink pillars were clearly visible. It reached really high. The pillars were changing dynamically. I regret not collecting more photos for a time-lapse video, but it was my first attempt at this topic.
Since that night, I've been following solar activity almost daily and eagerly awaiting the next such event.
I've managed to photograph this phenomenon twice more since then. Unfortunately, I missed the biggest events due to work, clouds, and other more important matters. I hope I won't miss any more.
And that's it. I think I've written a lot already, but as a landscape photographer, this is an important topic for me, and I wanted to share it all.
Have a nice day everyone and see you soon!
[PL]
Cześć Wszystkim!
Co to była za noc, wpadłem w szał fotografowania. Nigdy wcześniej w mojej przygodzie z fotografią nic mnie tak nie zachwyciło, jak to, co wtedy widziały moje oczy na ekranie aparatu.. no i tylko na ekranie. Ewentualnie w wizjerze. Ale może po kolei ?
12 sierpnia 2024r. Już tydzień wcześniej zaplanowałem sobie wyprawę pod namiot na jeden z najbardziej popularnych i najwyższych szczytów Beskidu Śląskiego - Skrzyczne. Miał to być mój pierwszy taki biwak w górach. Zdecydowałem się na taką formę wyprawy, aby móc być na szczycie zarówno na zachód słońca, oraz wschód dnia kolejnego.
Zachód słonca, sen w namiocie i pobódka na wschód. Wszystkie plany zostały pokrzyżowane w dniu wyprawy (albo może zostały urozmaicone) przez dwa wydarzenia, o których możliwym w tym dniu wystąpieniu, jako totalny amator wydarzeń astronomicznych nie miałem pojęcia:
Szczyt roju meteorów (Perseidów)
Możliwe pojawienie się zorzy polarnej w wyniku zbliżających się koronalnych wyrzutów masy słonecznej.
O ile Perseidy mnie aż tak mocno nie zafascynowały, tak możliwość zobaczenia zorzy polarnej na południu Polski już totalnie mnie nakręciła.
Nie będę w tym poście rozwodził się na temat wschodu i zachodu słońca - napiszę o tym inny.
Temat perseidów także już porzucę ponieważ zostały one całkowicie przyćmione przez zorzę, która będzie tutaj głownym temat (perseid złapał mi się jeden przez całą noc).
Pierwsze uderzenie
Nadszedł zmierz astronomiczny. Dołączyłem do transmisji na żywo jednego z polkich popularyzatorów tego typu zjawisk. Dał on znać o pojawieniu się silnej zorzy polarnej, której, no cóż... Ja nigdzie nie widziałem. Dopiero, kiedy wytłumaczył, że zorza jest widoczna tylko w aparacie przy odpwiednim naświetlaniu, zacząłem robić zdjęcia i coś się stopniowo rozwijało. Przy pierwszym uderzeniu ledwo co było widoczne. Głównie różowo-fioletowa poświata i pojedyncze, delikatne filary, ale i tak się cieszyłem, że po raz pierwszy w życiu udało mi się zrobić zdjęcie nawet słabiutkiej zorzy.
Pierwsze uderzenie przeminęło, więc zebrałem sprzęt i powoli zacząłem zmierzać do namiotu.
Drugie uderzenie
Po przejściu kilkudziesięciu metrów wszczął się alarm. DRUGIE UDERZENIE! ZDECYDOWANIE MOCNIEJSZE! I wtedy już prezentowała się naprawdę cudownie na zdjęciach. Wyraźnie było widać fioletowe i różowe filary. Sięgała naprawdę wysoko. Filary zmieniały się dynamicznie. Żałuję, że nie zebrałem więcej zdjęć na film poklatkowy, ale to było pierwsze podejście do tego tematu.
Od tej nocy ślędzę niemal codziennie aktywność słoneczną i czekam niecierpliwie na kolejne takie wydarzenie.
Udało mi się od tego czasu sfotografować to zjawisko jeszcze 2-krotnie. Niestety największe wydarzenia przegapiłem przez pracę, chmury i inne ważniejsze sprawy. Kolejnych mam nadzieję już nie przegapię.
I to tyle. Myslę, że już i tak sporo napisałem, ale jest to dla mnie jako fotografa krajobrazu ważny temat i chciałem się tym podzielić.
Życzę wszystkim miłego dnia i do zobaczenia wkrótce!
Amazing Skrzyczne trip! 🤩 The camera screen magic is real, chasing those moments is the best! 📸