🇵🇱 Szczyrk — pierwszy śnieg na Przełęczy Salmopolskiej. / 🇬🇧 Szczyrk — the first snow on the Salmopol Pass.

Od kilku dni prognozy straszyły pierwszymi opadami śniegu, a dziś rano przekonałem się, że to już ten moment — pierwszy raz w tym sezonie musiałem skrobać szyby przed wyjazdem do pracy. Od razu wiedziałem, że po południu pojadę na Przełęcz Salmopolską, żeby zapoznać się z nadciągającą zimą i zobaczyć, jak wygląda tamtejszy krajobraz po białym „przypudrowaniu”.
Wybrałem się więc na wyjazd na Przełęcz Salmopolską (potocznie „Biały Krzyż”) — 934 m n.p.m. Startowałem z okolic 400 m n.p.m., więc z każdym kolejnym kilometrem widoki robiły się coraz bardziej zimowe. Moim celem było złapanie pierwszego śniegu w tym sezonie — i sprawdzenie, czy góry rzeczywiście przeszły na tryb zimowy.
Na zdjęciu otwierającym widzicie drogę prowadzącą do przełęczy, błyszczącą od świeżego śniegu i podświetloną promieniami słońca chylącego się powoli ku zachodowi.
For several days the forecasts had been warning about the first snowfall, and this morning I finally felt it — I had to scrape ice off my car windows before driving to work. Right then I knew that in the afternoon I’d head up to the Salmopolska Pass to greet the coming winter and see how the mountains looked after their first white cover.
So I drove up to the Salmopolska Pass (known locally as “Biały Krzyż”) — 934 m above sea level. I started from around 400 m, so with every kilometer the landscape grew more and more winter-like. My goal was to catch the first snow of the season and see whether the mountains had already switched into winter mode.
In the opening photo you can see the road leading to the pass, shining with fresh snow and lit by the sun slowly sinking toward the horizon.





Zaparkowałem około 200 metrów przed samą przełęczą, bo wymyśliłem sobie ciekawe ujęcie: start drona u podnóża stoku narciarskiego i lot w górę wzdłuż trasy.
Znam ten teren dość dobrze i pamiętałem, że tuż poniżej przełęczy znajduje się leśna droga prowadząca do kilku domów schowanych po drugiej stronie stoku.
Dotarłem tam pieszo w kilka minut, a gdy znalazłem odpowiednie miejsce, spróbowałem wystartować.
Pierwsza próba zakończyła się komunikatem o błędnym kącie wychylenia, ale chwilę później dron ruszył — i zaczął swoją pierwszą zimową podróż w górę.
I parked about 200 meters before the pass, because I had a specific shot in mind: launching the drone from the base of the ski slope and flying it upward along the run.
I know this area quite well and remembered that just below the pass there’s a forest road leading to a few houses hidden on the far side of the slope.
I reached it on foot within a couple of minutes, and after finding a good takeoff spot I tried to launch.
The first attempt ended with a warning about an incorrect pitch angle, but moments later the drone lifted off — beginning its first winter flight of the season.




Słońce powoli chowało się za horyzont, a temperatura robiła się naprawdę odczuwalna.
Palce marzły mimo rękawic, ale radość z pierwszego zimowego lotu nad białymi górami była zdecydowanie większa niż te drobne niedogodności.
Ten widok — świeży śnieg na stokach, cienie drzew na białych zboczach, niebo w pastelach — wynagradzał wszystko.
To był dokładnie ten moment, dla którego warto było tu przyjechać.
The sun was slowly dropping behind the horizon, and the temperature became noticeably harsh.
My fingers were freezing even through the gloves, but the excitement of my first winter flight over the snowy mountains easily outweighed all the small discomforts.
That view — fresh snow on the slopes, tree shadows stretching across the white terrain, pastel colors in the sky — made everything worth it.
This was exactly the kind of moment I came here for.





Widok ze stoku i z powietrza był po prostu obłędny — pierwsza warstwa śniegu otuliła Beskidy jak cienki biały koc, a popołudniowe światło podkreślało każdy załom terenu i każdy zaśnieżony świerk.
Z góry widać było także coś jeszcze: dziesiątki śladów na stoku. Pierwsi amatorzy zimy już tu byli, zostawiając swoje radosne, kręte linie na świeżym puchu.
To był ten moment, kiedy naprawdę poczułem, że zima już przyszła.
The view from the slope — and especially from above — was absolutely stunning. The first layer of snow wrapped the Beskids like a thin white blanket, and the late-afternoon light highlighted every ridge and every frosted spruce.
From the air, something else became visible too: dozens of tracks all across the slope. The first winter enthusiasts had already arrived, leaving playful, winding lines on the fresh snow.
That was the moment I truly felt that winter has arrived.




Na sam koniec uniosłem drona jeszcze raz, już wyżej, żeby objąć wzrokiem całą okolicę. Z tej perspektywy Beskidy wyglądały jak spokojne, białe morze – miękkie fale lasów, przysypane pierwszym śniegiem, ciągnęły się po horyzont, a nikłe światło zachodzącego słońca odbijało się od każdego zbocza.
Po stokach widać było pierwsze ślady – ktoś tu już biegł, ktoś zjeżdżał, ktoś szukał zimy szybciej niż kalendarz. Ten widok miał w sobie coś z obietnicy. Zimowe miesiące dopiero nadchodzą, ale ich klimat czuć już w powietrzu.
To był krótki wypad, ale zostawił we mnie dużo więcej niż tylko zdjęcia.
To wrap everything up, I lifted the drone once more, this time higher, to take in the whole landscape. From above, the Beskid Mountains looked like a calm white ocean — soft waves of forests dusted with the first snow stretching endlessly towards the horizon, with the fading sunlight gently brushing over every slope.
The ski slope below was already marked with tracks — someone had run, someone had slid, someone had clearly come here early in search of winter. There was a quiet promise in that view. Winter is only beginning, but you can already feel it in the air.
A short trip, but it left much more than just photos.
Thanks :)
https://www.reddit.com/r/winterporn/comments/1p3a4fa/the_first_snow_on_the_salmopol_pass/
This post has been shared on Reddit by @davideownzall through the HivePosh initiative.