Shitday

Z niedzieli guzik wyszedł. Niestety przed nami jeszcze przynajmniej doba kontroli.
Jako, że ja już doszłam do formy, a tęsknota za Bomblem urosła do wagi najcięższej z możliwych, są to bardzo trudne chwile. Chcę już naprawdę stąd wyjść i przytulić moje starsze dziecko. No ale wiadomo, hormony zapewne mają tu dużo do gadania i wcale nie poprawiają humoru.
Cierpię.
I jeszcze ta zima za oknem.

We didn't left on Sunday. Unfortunately, there is still at least a day of tests ahead of us.
As I have already gotten into shape and the longing for Bombel has become the hardest possible, these are very difficult moments. I really want to get out of here and hug my older child. Well, you know, hormones probably have a lot to do with it and they don't improve your mood at all.
I'm suffering.
And it's still winter outside.