Poranek na granicy snu i jawy.
Czasami najlepsze zdjęcia robią się same – wystarczy tylko być we właściwym miejscu, we właściwym czasie… i nie mieć zamglonego obiektywu! W tym przypadku natura zrobiła za mnie większość roboty: miękka mgła, promienie słońca przebijające przez nagie konary drzew i ten niesamowity spokój, który można wręcz usłyszeć.
Zdjęcie powstało podczas spaceru o świcie, kiedy świat wygląda jak scena z baśni. Lekka melancholia miesza się tu z romantyzmem, a drzewa, choć nagie, prezentują się dumnie i elegancko, jakby pozowały do rodzinnego portretu.
Z technicznego punktu widzenia: długi czas naświetlania, lekkie podbicie kontrastu i balans bieli na tyle ciepły, by złapać magię wschodu słońca, ale nie przesadzić – w końcu natura i tak wie, co robi!
0
0
0.000
Bajka ☺️
Miejsce niby zwykłe, drzewa, woda. Bajkowy klimat tworzy słońce, nisko nad horyzontem, oraz mgła rozpraszająca światło. Niestety bajkowy efekt zazwyczaj trwa bardzo krótko.