My first bicycle trip through Europe - day 6 [ENG/PL]

Bled- Klagenfurt- 105 km

This is the 6th day of my cycling journey.
Definitely the most beautiful. Finally, I could show myself photographically - the photos are still being processed, and the ones presented were taken with my phone.
As I wrote in the previous post, unfortunately the previous evening was quite cloudy, so the sunset was not very nice. In landscape photography, however, you always have to try until you succeed, which is why I set the wake-up call around 5 am. I packed the bike and the tent right away, but I only went to the sunrise on foot. Once again I went to the viewpoint on Mount Ojstrica. I chose the one on the left side of the mountain with a central lake view. Well, what can I say, it became a fairy tale. Photos from this sunrise are probably my best from this year.
My jaw dropped so much that I couldn't collect it for a long time...

Unfortunately, it's time for someone to get in the way, so I moved on. Fortunately, on the way I encountered an open shop where I could buy myself a breakfast.
My further cycling route led along the Triglav National Park. It is a beautiful and separated only for bicycles bicycle route with an even asphalt surface - a real bicycle paradise. From the route, you could see the rocky peaks in the distance.

Unfortunately, nothing lasts forever and my idyll was interrupted by climbing north towards Austria.
And, I have to admit, it was a real challenge. At first uphill where I had to push the bike from fatigue in places, and then on the downhill which was over 15% downhill. The fall was so big that my disc brakes were baked and for safety, I went down with the bike on several sections without sliding :)
The further road through Austria is still numerous bicycle trails with very good surface. On this day, it was a holiday in Austria, so cyclists enjoying the beautiful weather were visible everywhere.
The finale of the day was the beautiful Wörthersee lake where I had a short swim. The journey ended in the town of Klagendurt, from which I took the train to Vienna.

That day I slept on the bank of the Danube surrounded by clouds of mosquitoes...

To już 6 dzień mojej rowerowej podróży.
Zdecydowanie najpiękniejszy. Wreszcie mogłem się wykazać fotograficznie- zdjęcia cały czas się obrabiają, a te przedstawione zrobiłem telefonem.
Tak jak pisałem w poprzednim poście, niestety poprzedni wieczór był dosyć pochmurny przez co zachód nie był zbyt ładny. W fotografii krajobrazowej jednak zawsze trzeba próbować do skutku, dlatego pobudkę ustawiłem ok. godziny 5 rano. Rower i namiot spakowałem od razu do wyjazdu, ale na wschód słońca wybrałem się tylko pieszo. Po raz kolejny wybrałem się na punkt widokowy na górze Ojstrica. Wybrałem ten po lewej stronie góry z centralnym widokiem na jezioro. No i co tu dużo mówić stała się bajka. Zdjęcia z tego wschodu są chyba moimi najlepszymi z tego roku.
Szczęka mi tak opadała, że nie mogłem jej jeszcze długo zebrać...
Niestety komu w drogę temu czas, dlatego ruszyłem w dalszą drogę. Na szczęście po drodze napotkałem czynny sklep gdzie mogłem kupić sobie śniadanko.
Moja dalsza trasa rowerowa wiodła wzdłuż Triglavskiego Parku Narodowego. To piękna i wydzielona tylko dla rowerów trasa rowerowa z równą asfaltową nawierzchnią- prawdziwy rowerowy raj. Z trasy było widać skaliste szczyty znajdujące się w oddali.
Niestety nic nie trwa wiecznie i moją sielankę przerwała wspinaczka na północ w kierunku Austrii.
No i trzeba przyznać, że to było prawdziwe wyzwanie. Na początek pod górę gdzie miejscami musiałem pchać rower ze zmęczenia, a później na zjeździe który był o ponad 15% nachyleniu w dół. Spadek był tak duży, że zapiekły mi się hamulce tarczowe i dla bezpieczeństwa na kilku odcinkach schodziłem z rowerem bez zjeżdżania :)
Dalsza droga przez Austrię to w dalszym ciągu liczne szlaki rowerowe o bardzo dobrej nawierzchni. W tym dniu w Austrii było święto, dlatego wszędzie widoczni byli rowerzyści korzystający z pięknej pogody.
Finałem tego dnia było piękne jezioro Wörthersee w którym zaliczyłem krótką kąpiel. Podróż zakończyłem w miasteczku Klagendurt z którego już pociągiem pojechałem do Wiednia.
Tego dnia spałem na brzegu Dunaju wśród chmar komarów...

https://www.strava.com/activities/9163045017