A Story About a Winter Hike In The Beskid Żywiecki / Opowieść o Zimowej Wędrówce w Beskidzie Żywieckim

Final Cover For Kadr-Pokaże.jpg

Bez nazwy-2.png

Kiedyś zimy były znacznie intensywniejsze. Śnieg utrzymywał się niemal bez przerwy od grudnia do marca. Kiedy znikał na chwilę w trakcie odwilży było to coś nietypowego i dziwnego dla tej pory roku. Teraz coraz częściej sytuacja jest odwrotna i obecność śniegu w zimie nie jest już tak oczywista. A przynajmniej w Polsce. Trochę inaczej sytuacja wygląda w wyższych, górzystych terenach. Tutaj śnieg jeszcze potrafi utrzymać się cały sezon i może właśnie dlatego po górach najczęściej chodzimy razem z żoną właśnie zimą. I właśnie o jednej z takich wędrówek będzie ten post. O poszukiwaniu prawdziwej, pięknej i mieniącej się bielą zimy w towarzystwie natury i pięknych widoków. Zapraszam Was na wspólną wyprawę do Bacówki PTTK na Wielkiej Rycerzowej.

Wielką a także sąsiednią Małą Rycerzową odwiedzamy regularnie co najmniej raz w roku od czterech lat. To taka nasza zimowa tradycja. W ubiegłym roku odwiedziliśmy ją aż trzy razy. Uwielbiamy to miejsce i co ciekawe nigdy nie byliśmy tutaj inną porą roku, niż zimą. Kilka dni temu żona zadała mi pytanie - Arek, dlaczego my chodzimy w góry tylko zimą? No cóż. Argumentów jest wiele, ale zachowam je dla siebie. Powiem tylko, że zima najbardziej kojarzy mi się z górami i jeśli ktoś zapytałby mnie gdzie według mnie znajdują się prawdziwe, zimowe krainy to wymieniłbym prawie same górskie tereny.

Wracając do wędrówki. Jak zwykle zaczęliśmy w Soblówce, czyli małej miejscowości leżącej u podnóży Wielkiej Rycerzowej. Na przeciwko kościoła znajduje się przystanek autobusowy, a przy nim spory parking na którym parkujemy nasz samochód. Stąd na szczyt prowadzą dwa szlaki. Żółty, który początkowo łączy się z niebieskim, oraz zielony biegnący razem z czarnym. W pewnym momencie te dwa ostatnie szlaki się rozdzielają. Czarny prowadzi wprost do Bacówki na Hali Rycerzowej, a zielonym wędrujemy do przełęczy Przysłop, gdzie zmieniamy kolor na niebieski, aby dostać się na szczyt i tę właśnie opcje my wybraliśmy. Jest jeszcze kilka różnych wariantów wędrówki, ale skupię się tutaj na tych konkretnych, które nas prowadziły.


Winters used to be much more intense. Snow lingered almost continuously from December to March. When it disappeared briefly during the thaw, it was unusual and strange for this time of year. Now, the opposite is increasingly common, and the presence of snow in winter is no longer so obvious. At least in Poland. The situation is somewhat different in higher, mountainous areas. Here, snow can still linger all season long, and perhaps that's why my wife and I most often hike in the mountains in winter. And this post will be about one such hike. A search for a true, beautiful, shimmering winter in the company of nature and breathtaking views. I invite you to join me on a trip to the PTTK Shepherd's Lodge on Wielka Rycerzowa.

We've been visiting Wielka and the neighboring Mała Rycerzowa regularly, at least once a year for the past four years. It's our winter tradition. Last year, we visited three times. We love this place, and interestingly, we've never been here during any other time of year than winter. A few days ago, my wife asked me, "Arek, why do we only go to the mountains in winter?" Well, there are many reasons, but I'll keep them to myself. I'll just say that winter is most associated with the mountains, and if someone asked me where, in my opinion, the true winter wonderlands are, I'd almost exclusively name mountain areas.

Back to the hike. As usual, we started in Soblówka, a small village at the foot of Wielka Rycerzowa. Opposite the church is a bus stop and a large parking lot where we park our car. From here, two trails lead to the summit: the yellow, which initially connects with the blue, and the green, which runs alongside the black. At some point, the latter two trails split. The black leads directly to Bacówka on Hala Rycerzowa, while the green trail leads to Przysłop Pass, where we turn blue to reach the summit, and this is the route we chose. There are several other different hike options, but I'll focus here on the specific ones that led us.

PSX_20251208_193216.jpg

Nie śpieszyliśmy się na szczyt. Cieszyliśmy się tym, co oferuje szlak i jego otoczenie w ciszy i spokoju. Początkowy odcinek prowadzi drogą asfaltową, a w głębi lasu co kawałek mijamy pojedyncze domostwa. Towarzyszą nam cudownie przyozdobione śniegiem drzewa i krzewy. Światło słoneczne przebija się przez ich konary i otula nas swoim blaskiem. Pogoda tego dnia była wyborna, mimo delikatnego mrozu, ale dobrze, że był. Dzięki temu drzewa zachowały zimową otulinę, a śnieg pod nogami był utwardzony. Miejscami było ślisko, ale nie przeszkadzało nam to. Zawsze zimą zakładamy raczki na nasze obuwie.

We took our time reaching the summit. We enjoyed the peace and quiet of the trail and its surroundings. The initial section follows a paved road, and deep into the forest, we passed a few houses every few steps. Trees and shrubs beautifully adorned with snow accompanied us. Sunlight filtered through their branches, bathing us in its glow. The weather that day was perfect, despite a slight frost, but it was good that it was there. This allowed the trees to retain their winter cover, and the snow was firm underfoot. It was slippery in places, but that didn't bother us. We always wear crampons over our shoes in winter.

PSX_20251208_193149.jpg

PSX_20251208_193204.jpg

Idąc do góry, w ogóle nie myśleliśmy o wysiłku, który trzeba włożyć we "wspinaczkę" zimą. Nasze głowy były pochłonięte w zachwycie tym, jak wyglądał otaczający nas las i te góry. Nasze cudowne Beskidy. Prawdę mówiąc cieszyliśmy się jak dzieci, które wybiegły na dwór po pierwszych opadach śniegu w sezonie. Nie mogłem opanować chęci fotografowania wszystkiego dookoła. Te zdjęcia, które tu widzicie to może 1/4 ze wszystkich, które zrobiłem i zachowałem po selekcji.

Przy każdym podmuchu wiatru w powietrzu unosiły się płatki krystalicznie czystego, zmrożonego śniegu, który opadał na nas z drzew. Mienił się i połyskiwał odbijającym się światłem. Mieliśmy wrażenie, że to wszystko jest tylko dla nas. Na szlaku nie było nikogo poza nami. Wydaje mi się, że to żółty szlak jest popularniejszym kierunkiem do wchodzenia na Rycerzową. Zielonym, który my wybraliśmy do podejścia raczej częściej się schodzi tworząc pętlę.

As we climbed, we didn't even think about the effort required to "climb" in winter. Our minds were lost in awe of the surrounding forest and mountains—our wonderful Beskid Mountains. Truth be told, we were as happy as children running outside after the first snowfall of the season. I couldn't resist the urge to photograph everything around me. The photos you see here are maybe a quarter of all the ones I took and saved after the selection process.

With every gust of wind, flakes of crystal-clear, frozen snow drifted through the air and fell from the trees towards us. They shimmered and sparkled, reflecting the light. We felt as if it were all ours. There was no one else on the trail. I think the yellow trail is the more popular route to climb Rycerzowa. The green trail, which we chose for the ascent, More often it is chosen for the return journey.

PSX_20251208_193136.jpg

Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć przełęcz Przysłop, gdzie zmieniamy kolor szlaku na niebieski. Dopiero tutaj natrafiamy na pierwszych wędrowców, którzy przyszli od strony słowackiej. Od tego momentu, jak w wielu innych przypadkach w Beskidach, szlak stanowi granicę pomiędzy Polską a Słowacją. Spotykają się tu więc ludzie dwóch różnych narodowości, których łączy jedno - pasja do górskich wędrówek.

In the photo below, you can see the Przysłop Pass, where the trail changes color to blue. It's only here that we encounter the first hikers who came from the Slovak side. From this point on, as in many other instances in the Beskid Mountains, the trail forms the border between Poland and Slovakia. This is where people of two different nationalities meet, united by one thing: a passion for mountain hiking.

PSX_20251210_095750.jpg

Z przełęczy kontynuujemy wspinaczkę szlakiem niebieskim i przed nami najbardziej wymagający odcinek. Tutaj trzeba się już momentami trochę wysilić. I uważać zwłaszcza, jeżeli tym szlakiem schodzi się w dół. W niektórych miejscach można "wpaść w poślizg".

From the pass, we continue climbing along the blue trail, and the most demanding section lies ahead. This section requires some effort at times. Be especially careful if descending this trail. In some places, you might slip.

PSX_20251208_193056.jpg

PSX_20251208_193116.jpg

O ile dobrze pamiętam, to dzień lub dwa wcześniej padał śnieg. Stąd taki wygląd drzew. Wyjście w góry w słoneczny dzień, który poprzedzały opady śniegu, to chyba najlepszy moment na zimową wędrówkę. A przynajmniej w kontekście czysto widokowym. Szlaki wtedy mogą być słabo przetarte i można skończyć po kostki w śniegu. Przed nami szlak był już jednak wydeptany.

If I remember correctly, it had snowed a day or two earlier. That's why the trees looked this way. Heading out into the mountains on a sunny day, preceded by a snowfall, is probably the best time for a winter hike. At least from a purely scenic perspective. The trails can be poorly groomed then, and you could end up ankle-deep in snow. However, the trail ahead of us was already well-trodden.

PSX_20251208_193011.jpg

PSX_20251208_193028.jpg

W pewnym momencie, kilkaset metrów przed szczytem otwiera się pierwszy dobry widok na Tatry. Małe okno w drzewach, które dało mi możliwość stworzenia naturalnego obramowania w zdjęciu. Lubię takie "smaczki".

At some point, a few hundred meters before the summit, the first good view of the Tatra Mountains opens up. A small window in the trees allowed me to create a natural frame in the photo. I like such "tidbits."

PSX_20251208_192951.jpg

To co pamiętam bardzo dobrze i co było jedynym negatywnym niuansem całego treku, to potężny ból karku przez kilka dni po powrocie. Zbyt dużo rozglądania się na szlaku, ale ciężko było inaczej. Z resztą chyba sami widzicie dlaczego.

What I remember very well, and what was the only negative aspect of the entire trek, was a severe neck pain for several days after returning. There was too much looking around on the trail, but it was difficult otherwise. You can probably see why.

PSX_20251208_192936.jpg

PSX_20251208_192919.jpg

Docieramy w końcu do szczytu Wielkiej Rycerzowej. Jak widzicie na poniższym zdjęciu sam szczyt nie jest widokowy. Jest całkowicie zalesiony i przychodzi się tutaj raczej, aby po porostu go zaliczyć, albo zdobywa się po drodze. Cała magia zaczyna się kilkaset metrów dalej. Szlak niebieski łączy się z czerwonym na krótki odcinek rozdzielając się ponownie. Niebieski odchodzi w stronę bacówki na Hali Rycerzowej, a czerwony do Przełęczy Halnej i dalej na Małą Rycerzową.

We finally reach the summit of Wielka Rycerzowa. As you can see in the photo below, the peak itself isn't particularly scenic. It's completely forested, and you usually come here simply to see it, or you climb it along the way. The real magic begins a few hundred meters further on. The blue trail joins the red trail for a short distance before splitting again. The blue trail heads towards the shepherd's hut on Hala Rycerzowa, while the red trail heads towards Przełęcz Halna and then on to Mała Rycerzowa.

PSX_20251210_101934.jpg

Po krótkim spacerze zaczynają się otwierać jedne z najpiękniejszych panoram w Beskidzie Żywieckim. Opuszczamy las i pierwsze co widzimy to ponownie Tatry, któych pasmo rozciąga się ponad linią drzew. Najwyższe pasmo Polski i Słowacji dumnie góruje na horyzoncie.

After a short walk, one of the most beautiful panoramas in the Żywiec Beskids begins to unfold. We leave the forest and the first thing we see is the Tatra Mountains again, stretching above the treeline. The highest mountain range in Poland and Slovakia proudly towers on the horizon.

PSX_20251208_192854.jpg

Po wyjściu z lasu kierujemy się w lewo i tutaj mamy już widok na Halę Rycerzową i Beskid Żywiecki. Widać Babią Górę, Pilsko, Rysiankę i wiele innych szczytów. Kwintesencja tej części Beskidów w prawdziwie mroźnej odsłonie okryta śnieżną kołdrą.

After leaving the forest, we turn left and here we have a view of Hala Rycerzowa and the Żywiec Beskids. Babia Góra, Pilsko, Rysianka, and many other peaks are visible. This is the essence of this part of the Beskids, truly frosty, covered in a blanket of snow.

PSX_20251208_192702.jpg

PSX_20251208_192829.jpg

PSX_20251208_192726.jpg

Idziemy w dół i kierujemy się do Bacówki gdzie zamierzamy coś zjeść. Wybór posiłków jest tam dość ograniczony. Nie jest to typowe schronisko, a budynek jest niewielki i pozbawiony stałego źródła prądu, co ogranicza jego możliwości turystyczne, ale pomimo tego jest to miejsce bardzo popularne. My zjedliśmy pyszne racuchy z jagodami. Bardzo polecam.

We head down and head to Bacówka, where we plan to eat. The food selection is quite limited. It's not a typical mountain hut, and the building is small and lacks a permanent power source, which limits its tourist appeal, but despite this, it's a very popular place. We had delicious pancakes with blueberries. I highly recommend it.

PSX_20251208_192040.jpg

Po posiłku i wypiciu kawy odpoczęliśmy jeszcze dłuższą chwilę. Zasiedzieliśmy się w cieple i spędziliśmy w bacówce ponad godzinę. W tym czasie krajobraz dość mocno się zmienił. Zbliżał się zachód słońca. Nie spodziewałem się, że będziemy tam aż tak długo i dotrwamy do zachodu, ale przypadkiem tak się stało. I nie żałowaliśmy. Po opuszczeniu budynku otrzymaliśmy piękną scenerię w cudownym świetle. Na pierwszym zdjęciu poniżej zalesiony szczyt Wielkiej Rycerzowej.

After our meal and coffee, we rested for a while longer. We lingered in the warmth and spent over an hour at the shepherd's hut. During this time, the landscape changed quite significantly. Sunset was approaching. I didn't expect to stay there so long and make it to sunset, but by chance, we did. And we didn't regret it. After leaving the building, we were treated to a beautiful scenery in wonderful light. The first photo below shows the forested summit of Wielka Rycerzowa.

PSX_20251208_192503.jpg

PSX_20251208_192558.jpg

Podeszliśmy pod górę bezpośrednio nad bacówkę. Tam widoki są naprawdę dobre. Pasma górskie, które widzimy malowały się ciepłym światłem, co kontrastowało z chłodnymi kolorami zacienionych obszarów.

We walked up the hill directly above the shepherd's hut. The views from there were truly spectacular. The mountain ranges we saw were painted with a warm light, contrasting with the cool colors of the shaded areas.

PSX_20251208_192435.jpg

PSX_20251208_192534.jpg

Spędziliśmy kilkanaście minut na fotografowaniu tego, co widzieliśmy. Warunki były naprawdę świetne. Wiele osób przyszło na zachód słońca.

We spent several minutes photographing what we saw. The conditions were truly fantastic. Many people came to see the sunset.

PSX_20251208_192206.jpg

PSX_20251208_192257.jpg

PSX_20251208_192355.jpg

Zdjęcie poniżej jest moim ulubionym, jakie wtedy zrobiłem. Bacówka PTTK na Hali Rycerzowej z lasem i górami w tle. W cudownej zimowej odsłonie. Uwielbiam to zdjęcie i tę scenerię samą w sobie.

The photo below is my favorite I took back then. The PTTK mountain hut on Hala Rycerzowa with the forest and mountains in the background. A gorgeous winter scene. I love this photo and the scenery itself.

PSX_20251208_192131.jpg

Później podeszliśmy jeszcze na moment na Małą Rycerzową, do której jest bardzo blisko. Może kilkanaście minut. Nawet nie pamiętam dokładnie. Tam również jest pięknie. Zobaczcie sami.

Later, we walked briefly to Mała Rycerzowa, which is very close. Maybe a dozen or so minutes. I don't even remember exactly. It's beautiful there too. See for yourself.

PSX_20251208_192236.jpg

Z Małej Rycerzowej ruszyliśmy już w drogę powrotną. Byliśmy zadowolenie, ale jednak zmęczeni. Miałem już dość zdjęć, więc aparat schowałem do plecaka. Początkowo krótki odcinek szlakiem zielonym, a następnie żółtym aż do parkingu w Soblówce, gdzie czekał na nas samochód. Polecam wybrać się tutaj zimą każdemu. Naprawdę warto i nie będziecie żałować.

We set off on our return journey from Mała Rycerzowa. We were happy, but still tired. I'd had enough of taking pictures, so I put my camera in my backpack. Initially, we hiked a short section along the green trail, then the yellow trail to the parking lot in Soblówka, where our car was waiting. I recommend this trip to everyone in winter. It's truly worth it, and you won't regret it.


That's all from me for today. Thank you for visiting, and I hope you enjoyed your time here. See you soon!


To tyle ode mnie na dzisiaj. Dziękuję za wizytę i mam nadzieję, że miło spędziliście czas tutaj czas. Do zobaczenia wkrótce!

Bez nazwy-2.png

All photos are my own and I reserve the rights to use them outside the Hive ecosystem. If anyone would like to use them for their own purposes, please contact me.


I'm using a translator to translate the text into English. I apologize for any errors!




0
0
0.000
9 comments
avatar

It has been really warm this year.A lot warmer than regular in this part of the world. Can't wait for a black landscape to turn white already.
Awesome shots you have!

0
0
0.000
avatar

Thanks :) there was no snow in Estonia yet?

0
0
0.000
avatar

Nope, +8 degrees today. In a couple of days it will -4 but then it gets warm again. Winter is broken 😄

0
0
0.000
avatar

The temperature was similar here. We've already had one bout of winter in Poland, and I'd imagine Estonia, further north, should have had it too, but if so, it's not so obvious :) It's hard to have a real winter anymore 😅

0
0
0.000
avatar

I have seen a thin sheet of snow only once, and it melted after 2 hours, here near the capital. In central Estonia, there was a ton of snow, but it all melted away after a week it fell down. Can't wait until I can get some cold, sunny winter shots already😄

0
0
0.000