Odnowiona aleja muz.
O aleji muz pisałem już jakiś czas temu. Jak można zobaczyć na załączonych tam zdjęciach same rzeźby autorstwa Tadeusza Sadowskiego wołały już trochę o pomstę do nieba. Od rewitalizacji minęło ledwo 10 lat, a już czas zrobił swoje. Przez dość spory czas jedna z rzeźb straszyła wystającym z szyi prętem. Nie wiem, czy to był akt wandalizmu, czy za zawczasu zabezpieczono głowę przed upadkiem i czekała na tą rewitalizację. Poniżej wrzucam małe porównanie do stanu, który zastałem w końcówce 2021, a stanu dziejszego.
Niebo a ziemia. Zastanawia tylko kremowy kolor rzeźb, który jest ładny ale myślę, że jednak prędzej czy później gołębie uraczą rzeźby swoimi odchodami i będą się bardziej odznaczać niż zrobiłby to przy kolorze białym.
Źródła internetowe podają, że na odnowienie poszło 60 tysięcy. Wydaje mi się, że nie jest to kwota kosmiczna jak na 9 posągów. Czy było warto pozostawiam już Wam ocenę.