Paweł Żak - wystawa fotografii
Jeszcze tylko do niedzieli można obejrzeć niezwykłą wystawę fotografii Pawła Żaka. Wystawa „Jest i nie jest” jest prezentowana w Starej Galerii ZPAF przy Placu Zamkowym w Warszawie. Niewiele jest wokół sztuki, która miałaby w sobie tyle poezji, co fotografie Pawła Żaka. Właściwie ma się wrażenie, że artysta jest nieprzemakalny na mody, które kształtują współczesną sztukę. A może raczej jest wierny swoim dawnym fascynacjom. Motyw nieba, który pojawia się w jego pracach jest wzięty niemal „żywcem” od Magritte'a. Artysta poprowadził dalej wątek, który zaczął opowiadać Magritte i robił to z niezwykłą konsekwencją. Jak sam mówił praca nad cyklem zajęła mu 10 lat. Ilu jest teraz artystów, którzy angażują się w tak długotrwałe projekty? Trzeba przyznać, że efekt jest znakomity.
Widz przyzwyczajony do wszechobecnych montaży cyfrowych, a teraz przyzwyczajany do tworów AI na początku myśli, że to wystawa cyfrowych kompozycji, ale w pewnym momencie zaczyna się orientować, że to nie są cyfrowe kolaże, ale fotografie fotografii nieba w różnych, mniej lub bardziej zaskakujących,
kontekstach. Artysta postanowił nie korzystać z edycji cyfrowej, dlatego kilka kompozycji, które mu przyszły do głowy, pewnie nigdy nie będzie zrealizowanych, choć zrobienie ich na komputerze zabrałoby pewnie niewiele czasu.
Paweł Żak kwestionuje wartość tego wszystkiego co możemy łatwo stworzyć w komputerze. Spędza godziny i dni, aby wykonać jedno idealne ujęcie (tu rzeczywiście przyszła mu z pomocą fotografia cyfrowa, robienie tylu zdjęć, ile wykonywał, na kliszy fotograficznej kosztowałoby majątek.
Dobra wiadomość dla tych, którzy nie zdążą do niedzieli. Jest planowany album z tymi zdjęciami. To oczywiście nie to samo, co obejrzenie oryginałów na wystawie, ale zawsze coś.