Tłumy w poniedziałek

Dziś na Let's talk Polish nie brakowało nam Polaków. Obcokrajowców też. Łącznie przy 8 stolikach prowadzone były rozmowy. Jak w pierwszych tygodniach rozmów polsko-ukraińskich, gdy mieliśmy kilkunastu wolontariuszy i 300 chętnych. Tylko wtedy poza konwersacjami były pustki. Teraz jest inaczej.
Podczas spotkania wolontariuszy (na zdjęciu) padł wniosek, by nie ogłaszać na Facebooku nocy planszówkowej, bo może być ścisk. Z drugiej jednak strony to właśnie ten ścisk najlepiej pokazuje jak zmieniło się Królestwo. W ciągu jednego roku stało się liczącym się punktem na mapie Krakowa. Ciągle przychodzą nowe osoby. W ostatnich dniach znów obudziła się rolka na Instagramie, bo obejrzało ją kolejne kilka tysięcy osób i przybyło sporo nowych obserwujących. To nie jest pusta propaganda sukcesu. To się dzieje naprawdę. Trochę niespodziewanie, ale też ciężko na to pracowaliśmy, więc można było się tego spodziewać. Owoce pojawiły się jednak o wiele szybciej niż sądziłem. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że to nie koniec. Dziś przyleciał @blind-spot. Przez najbliższe dwa tygodnie będzie nam pomagał w Królestwie. Mając takich ludzi na pokładzie sky is the limit!
PS. Impresji ostatnich dni jest sporo, ale nie mogę się rozpisywać, bo nie mam już czasu na dramy. Poza tym czeka na zrobienie quiz na jutrzejszy Dzień Niepodległości.