Szkoła Bez Kresu
Od ponad tygodnia wszystkie moje myśli krążą wokół edukacji w Królestwie Bez Kresu. W czwartek próbowałem dodzwonić się do znajomego znajomego, który pracuje w Szkole w Chmurze. Bez skutku. Wczoraj jednak otrzymałem odpowiedź, że w przyszłym tygodniu mogę dzwonić. Może jednak coś z tego wyjdzie. Jeśli nie, to poszukamy innego rozwiązania. Coraz bardziej zresztą zaczynam wierzyć, że jesteśmy w stanie zrobić to sami. Szkoła Bez Kresu? Czemu nie?
Trafiłem wczoraj (zupełnie przez przypadek) na Liceum Sowizdrzała w Katowicach. Szkoła powstała w maju ubiegłego roku. To dość krótki okres, więc trudno powiedzieć, czy dają radę. Moją uwagę najbardziej zwrócił fakt, że po kilku miesiącach działania w swoim lokalu stworzyli "sierociniec kultury" pod nazwą Hajmat Końca. Na Facebooku jest on zdefiniowany jako "dom kultury", ale coś czuję, że określenie to pasuje do HK zupełnie jak do KBK. Nie ukrywam, że jest to dość intrygujące, że ktoś zmierza w kierunku pozycji, które sami wybraliśmy, ale wyrusza z zupełnie innego punktu. My wyszliśmy z punktu A ("ostatni przyjazny dom kultury), katowickie sowizdrzały z punktu B ("edukacja domowa"). Spotkamy się w punkcie C. Albo i nie, bo diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach. Nie mam jednak wątpliwości co do tego, że hybryda szkoły i centrum kultury to świetny pomysł.
Królestwo Bez Kresu już teraz jest miejscem spotkań gdzie ludzie niejako przy okazji uczą się od siebie. Większość to jednak osoby pracujące, które mają dość ograniczony czas. Ze studentami jest podobnie. A co z uczniami? Cóż, tych w krakowskim KBK zazwyczaj nie było. Jeśli już się pojawiali, to najczęściej byli spoza Krakowa. Jest to więc zupełnie nie wykorzystana grupa w kontekście potencjału Królestwa. Jeśli do tego dodamy fakt, że uczniowie korzystający z edukacji domowej mają o wiele większą swobodę rozporządzania swoim czasem niż ci, którzy chodzą do szkół, to otrzymamy idealnych wolontariuszy. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że część z tych osób po maturze pozostanie w Krakowie i zapewne wciąż będą pojawiali się na Biskupiej 18. O ile rzecz jasna cały ten misterny plan wypali...
Trzymam kciuki. Super plan. Niech ci nieco młodsi siąkną tym, co dobre.
Powodzenia 👍