Plan naprawczy KBK: Ekonomia rycarowa

avatar

obraz.png

Na samym początku wyjaśnijmy jedną rzecz: do przetrwania Królestwo nie potrzebuje rozbudowanej ekonomii rycarowej. Wystarczy baza stałych darczyńców wpłacających miesięcznie równowartość kosztów i herbata w ofercie. Tyle. Z tym pierwszym jest coraz lepiej, to drugie spokojnie można pokrywać z Funduszu Rozwojowego i jeszcze coś zostanie. Po co więc kombinować z ekonomią rycarową? Odpowiedź jest prosta: może ona być doskonałym czynnikiem stymulującym działanie w KBK.

Dla większości osób znających specyfikę NGO system Królestwa może wydawać się dość utopijny. Bez grantów i bez stałych pracowników długoletnie działanie takich miejsc wydaje się wręcz niemożliwe. I tu powinno wejść blockchainowe KBK całe na biało. Niestety jeszcze trochę trzeba będzie z tym poczekać...

Aktualna sytuacja

Obecnie sytuacja wygląda następująco. Po pierwsze, od kilku miesięcy udaje się pokrywać koszty, wciąż spory udział w tym mają przypadkowe darowizny, ale sam fakt dodatniego bilansu jest bardzo pozytywny. Po drugie, środki Funduszu Rozwojowego są praktycznie nieruszane, co sprawia, że z miesiąca na miesiąc kapitał żelazny KBK powiększa się i jest całkiem realne, że do końca roku osiągnie kwotę 5K USD. Po trzecie, powoli poszerza się pole wykorzystania RCRT (NFT, magnesy, "zawieszona herbata"). Po czwarte, w najmniejszym stopniu nie przekłada się to na market RCRT. Oznacza to, że rycary transferowe można dostać niemal wyłącznie od konta @rcrt, nikt ich jednak nie chce kupować.

Ruch na giełdzie

Ruch na giełdzie nie jest celem samym w sobie. Teoretycznie mogłoby go w ogóle nie być. Bardziej istotny jest sam obieg rycarów. Dlatego istotne jest, by było jak najwięcej możliwości, aby go wykorzystać. Sęk w tym, że ruch na giełdzie jest doskonałym wskaźnikiem. No bo jeśli są osoby, które chcą kupić RCRT, to oznacza, że ekonomia KBK jest tak atrakcyjna, że generuje popyt na tokeny.

Lista nagród

Lista nagród publikowana jest codziennie na @fundacja. Nie jest ona ani długa, ani zbyt atrakcyjna. Największą popularnością cieszą się napoje: herbata i Bris Cola (jeśli jest). Popyt jest też na czekoladę, ale tu z kolei podaż jest skrajnie niska.

Nagrody rycarowe to kwestia fundamentalna jeśli chodzi o rozwój KBK. Owszem (jak już pisałem) spokojnie możemy poprzestać na herbacie. Nie jest to jednak zbyt duży motywator do angażowania się. Naszym zadaniem jest więc w tej sytuacji stworzenie takiej listy, która będzie atrakcyjna. A im więcej pozycji, tym lepiej. Ogólnie widzę tu trzy kierunki. Kierunek pierwszy to zakup ze środków Funduszu Rozwojowego jakiś gotowych produktów konsumpcyjnych, które byłyby dostępne w KBK (niestety pod moim wpisem w tej sprawie nie było zbyt wielu propozycji). Kierunek drugi to produkcja własna (Bris Cola, ceramika, inne przetwory i wytwory). Kierunek trzeci to bonusy warsztatowe (możliwość zabrania czekolady/ceramiki z RCRT). Czwarty kierunek to różne prywatne inicjatywy. Jakiś przykład? Proszę bardzo: kupiłem sobie wczoraj stację zasilania, dzięki niej można zabrać ze sobą prąd do lasu, no i mógłbym ją komuś pożyczyć za RCRT. KBK w takiej sytuacji mogłoby pobierać jakąś prowizję za pośrednictwo (jeśli urządzenie byłoby zmagazynowane w lokalu). Im więcej nagród różnego typu, tym lepiej. Sygnałem, że osiągnęliśmy optimum będzie sytuacja, w której leniwi ludzie będą kupowali RCRT na giełdzie, aby dostać taką czy inną nagrodę.

Przyszłość

Jak już napisałem, dla przetrwania KBK ekonomia rycarowa nie ma większego znaczenia, dla rozwoju - owszem. Im większa chęć posiadania RCRT, tym większe zaangażowanie. To z kolei w przyszłości może przełożyć się nie tylko na rozwój Królestwa, ale również polskiej społeczności Hive. RCRT może być fundamentem "Kulturalnego Utopiana", który będzie miał o wiele większy zasięg niż nasz krakowski lokal. Aby tak jednak było musi istnieć popyt na token, na tyle duży, by ludzie chcieli go kupować.



0
0
0.000
1 comments