OTWARTA ENKLAWA. Manifest Niepodległości Królestwa Bez Kresu
6 lat temu Biskupia 18 stała się dla Królestwa Bez Kresu ostatnim przyjaznym domem. Ustanowiliśmy nasze nowe granice na 126 metrach kwadratowych, wliczając w to piwnicę okupowaną przez szczury.
Dziś nadszedł czas, aby wyjść poza te granice. Stajemy więc tutaj i ogłaszamy wszem i wobec, że Królestwo Bez Kresu jest niepodległe, co de facto czyni je otwartą enklawą w sercu Krakowa.
Królestwo Bez Kresu jest niepodległe od wszystkiego co zamyka ludzi na siebie. Od coraz głębszych podziałów, które rozmowę zamieniają we wzajemne obrzucanie się obelgami. Od emocji, które wyłączają racjonalne myślenie. Od baniek, w których wszyscy myślą tak samo. Od słów i obrazów wyrwanych z kontekstu.
Dlatego otwarta enklawa to azyl dla wszystkich, którzy tak jak my, lud Królestwa, są zmęczeni nieustanną konfrontacją zwaśnionych obozów. Zamiast szukać różnic wolimy zrobić coś razem. Wspólnie pomalować, naprawić coś, zagrać w gry planszowe lub pomóc tym, którzy tego potrzebują. Czasem, by komuś pomóc wystarczy tylko rozmowa. W Królestwie w każdy poniedziałek Polacy rozmawiają z obcokrajowcami. Uczą ich polskiego i Polski. Trudno wyobrazić sobie lepsze centrum integracji. To co inni robią za miliony, my robimy całkowicie oddolnie. Bo oddolność to kluczowe założenie otwartej enklawy.
Królestwo Bez Kresu jest niepodległe bo nie finansują go państwowe instytucje, wielkie korporacje ani unijne granty. Królestwo jest niepodległe bo działa tylko dlatego, że są ludzie, którzy chcą by ono działało. To dzięki ich wsparciu otwarta enklawa jest wolna od nacisków zewnętrznych i koniunktury. Kierunek wiejącego aktualnie wiatru nie ma dla nas żadnego znaczenia. Wielu wieszczyło upadek Królestwa mówiąc, że oddolnie takich rzeczy nie da się robić. Ale nasza niepodległość to właśnie robienie rzeczy niemożliwych.
Enklawy zwykle są zamknięte. Nasza jest otwarta kluczem serdecznej gościnności. Każdy znajdzie w niej miejsce dla siebie, bez zapominania o tym kim jest i skąd jest. Bez względu na to, czy przybył do Królestwa Bez Kresu z Włoch, Ukrainy, Turcji, Meksyku, Kenii czy Sosnowca. Wystarczy powiedzieć przyjacielu i wejść.
Otwarta enklawa wymyka się schematom. Jest jak kolor morski. Dla jednych będzie zielonym, dla innych niebieskim. Nie można jej włożyć do jednej szuflady. No bo gdzie włożyć Królestwo zbudowane na poezji i blockchainie?
Królestwo Bez Kresu nie musi jednak wybierać. Jest niepodległe. Niepodległe od schematów i definicji, od podziałów, od nacisków, od korporacji, od marnotrawstwa, od samotności. Niepodległe od zamykania się. Nasz klucz tylko otwiera!
Niech żyje otwarta enklawa na Biskupiej 18!
Niech żyje Królestwo Bez Kresu!