Kolejny rekordowy sierpień

avatar

Dziadek mojego dobrego kolegi z dzieciństwa zwykł mawiać: "A jo to wiedzioł!" Oczywiście zawsze odnosiło się to do czegoś negatywnego, co potencjalnie można było przewidzieć, ale i tak się wydarzyło.

Z Królestwem jest podobnie, ale trochę inaczej. Z jednej strony zaskakuje mnie dynamika zmian (w dodatku bardzo pozytywnych), które zachodzą obecnie w KBK. Z drugiej jednak zawsze wiedziałem, że konsekwencja prędzej czy później wyda owoce.

Pamięć ludzka nie jest trwała. Pisałem o tym kiedyś w kontekście tzw. flashbulb memories. Ja na szczęście mam całą bazę danych w postaci blockchainu. Wystarczy więc spojrzeć na raport z sierpnia 2023, aby przypomnieć sobie jak było jeszcze 2 lata tamu. Są tam zarówno liczby (260 wizyt, 2785 zł darowizn), jak i zdjęcia. Połowę tygodnia zajmowały rozmowy polsko-ukraińskie. W czwartki były czwartkowe spotkania (z mniejszą lub większą frekwencją). Weekendy były różne. Wystarczyło, że ktoś pojechał w Bieszczady i zabrał kilka osób to skutkiem mogły być pustki w KBK. Dlaczego? Bo nowych ludzi można było policzyć na palcach jednej ręki. Ci, którzy przychodzili i tak najczęściej nie wracali.

Rok temu było już inaczej. Widać to w raporcie za sierpień 2024. Po raz pierwszy urlopy nie wpłynęły na frekwencję. Na wydarzenia zaczęli przychodzić nowi ludzie. W efekcie były 364 wizyty i darowizny na poziomie 5726 zł. Trzeba tu jednak dodać, że prawie połowę stanowiła jedna wpłata (2,5K PLN). Gdyby ją odjąć, to mielibyśmy 3526 zł. Wciąż lepiej niż rok wcześniej.

Tegoroczny sierpień jest jeszcze lepszy. Na ten moment mamy 487 wizyt i 4618 zł darowizn. Do końca miesiąca zostało 10 dni. Po drodze jest kilka wydarzeń. Można więc przypuszczać, że ostateczny rezultat będzie jeszcze lepszy.

W tym tygodniu część stałych bywalców wyjechała w Bieszczady. Dwa lata temu w KBK byłyby pustki. Tymczasem jest odwrotnie. W poniedziałek były 22 osoby, we wtorek 18, w środę 37, w czwartek 18. Przy czym we wtorek i w czwartek nie było żadnych wydarzeń... a i tak przyszli ludzie.

Część odwiedzających to zupełnie nowe osoby, które przyszły na Biskupią 18 i zapukały w okno, bo taka instrukcja była na Instagramie. Nasza rekordowa rolka ma już 160K wyświetleń i 5,4K polubień. Powoli zbliżamy się do 2,8K obserwujących.

Druga część to nowi stali bywalcy, którzy zaczęli pojawili się przez ostatni rok. Resztę stanowią starzy stali bywalcy, którzy odwiedzają KBK regularnie od kilku lat. A największy paradoks w tym wszystkim jest taki, że czymś co sprawia, że ludzie przychodzą do KBK poza wydarzeniami jest gra planszowa, w które liberałowie próbują wykryć faszystowski spisek... Zaiste, życie pisze niewiarygodne scenariusze.

PS. Na zdjęciach wczorajsze wieczorne granie.



0
0
0.000
1 comments