Czwartek, czyli piątek

avatar

Od czasu, kiedy lekcje polsko-ukraińskie skumulowane zostały w pierwszych trzech dniach tygodnia, to mam nieodparte wrażenie, że czwartek zamienił się w piątek. Cóż, zajęcia mocno zreorganizowały mój dzień. O ile wcześniej przychodziłem na 16 do KBK i mogłem zająć się różnymi sprawami, o tyle teraz o tej porze zaczynam rozmowy i skupiam się tylko na nich. Trwają one do 22.00 lub dłużej. Zwykle mam przerwę od 18 do 20, ale i tak muszę być w pogotowiu. Potem więc całą noc siedzę i ogarniam to, czym nie miałem czasu zająć się za dnia: produkcją Bris Coli, biurokracją, sprzątaniem. Schodzi zwykle do 2.00 lub 3.00 (zwłaszcza teraz, jak @foggymeadow prowadzi obozy). Potem powrót do domu. Przed snem zwykle coś obejrzę lub przeczytam. +8h. I znowu nowy dzień.

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ciągle (nie wiadomo skąd) wychodzą coraz to nowe pomysły. Każdy miesiąc przynosi coś innego lub rozwinięcie czegoś, co już było. Wczoraj na przykład pojawiła się perspektywa współpracy z krakowskim Liceum Montessori. W KBK jest też coraz więcej dzieci i dobrze byłoby ruszyć z działaniami na tym polu. Życie tymczasem jest jak planszówka (moje ulubione porównanie) i liczba ruchów jest ograniczona. Jedyną szansą jest zmiana reguł. A te przecież tworzone były w zupełnie innych warunkach...

Królestwo zaczęło działać podczas pandemii. Co prawda w czasie częściowej odwilży, ale stan ten był czasowy. Jesienią 2020 roku wróciły obostrzenia. Naturalne więc było, że nacisk położony został nie na otwarte działania, ale na budowanie zwartej społeczności. Szybko też okazało się, że "miejsce spotkań" o wiele bardziej pasuje do charakteru miejsca niż "centrum kultury". Wszystko toczyło się powoli, ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Co nagle to po diable. Sam ogarniałem całą logistykę, naprawy, produkcję napojów. Miałem na to czas. Teraz zaczyna mi go poważnie brakować (mimo, iż poszedłem na urlop dziekański i chwilowo nie muszę myśleć o studiach). W tej sytuacji nieuchronne jest stworzenie rządu KBK i podzielenie się stałymi obowiązkami. Nie będzie to łatwe, ale jest warunkiem sine qua non dalszego rozwoju Królestwa. Swoją drogą na sobotę planuję sprzątanie w KBK. Jak ktoś lubi robić porządki to odnajdzie tu swój raj...



0
0
0.000
2 comments
avatar

Zastanawiałam się, co robić w sobotę. Po dwóch ostatnich zdaniach już wiem, że jadę do Krakowa. 😉

0
0
0.000
avatar

Coś czuję, że czeka Cię kariera w Ministerstwie Porządku Publicznego KBK ;)

0
0
0.000